Ława przysięgłych, reż. Jakub Krofta

16:02

Trudne zadanie postawiono przed ławą przysięgłych, bo oto tym zwykłym obywatelom przyszło decydować o ludzkim losie. Winny czy niewinny – pytanie, które wybrzmiewać będzie niemal z każdego kąta sceny. Nurtować naszych bohaterów. Bo co odpowiedzieć skoro sumienie jest nieczyste, a sprawę o morderstwo porównuje się do własnych przeżyć i doświadczeń. Nie pomaga dodatkowo bezduszny system sądowy i nacisk jaki kładzie się na rozwiązanie tej jakże ważnej sprawy

/fot. Bartek Warzecha/

Bohaterów spektaklu podzielić należy na dwie grupy: zwykłych obywateli, dla których wymiar sprawiedliwość jest jakimś obcym i nieznanym tworem oraz pracowników urzędowych żyjących „z prawem” i „w prawie” (tu wypadałoby się zastanowić czy aby na pewno). Tylko, że granica między tymi dwoma obozami wydaje się niezwykle krucha, a do prawości i czystości sumienia wszystkim jest niezwykle daleko. Podjęcie decyzji w sprawie zabójstwa pewnej obywatelki przez jej chłopaka dostarcza niemałych rozterek. Obrońca (Tomasz Kozłowicz) decyduje się opuścić salę obrad, bo oskarżonego nie dopuszczono przed sąd. Prokurator (Przemysław Bluszcz) zawzięcie stara się udowodnić winę, wyśmiewając wszystkie głosy mówiące o tym, że oskarżony może być niewinny. Pięknie zagrana była ta ironiczność. Natomiast, Przewodnicząca (Maria Ciunelis) umywa ręce i całą odpowiedzialność zrzuca na ławę przysięgłych, oczywiście sugerując jak sprawa powinna zostać rozstrzygnięta. Dziwny to będzie sąd, który narzuca swoje zdanie. Dziwne będą jego czyny, które jasno sugerują, że próżno tutaj mówić o bezstronności. Dziwna też będzie ława przysięgłych, która z bliżej nieznanego powodu pozostaje niekompletna, a jej członkowie mają niejasne życiorysy.

Mierzyć się tutaj będziemy z totalnym bezprawiem, absurdem wyglądającym z każdego zakamarka sceny. Z kłamstwem bohaterów i ich bezradnością. A co najgorsze zderzymy się z wątłością ludzkiego słowa. Bo żadne z wypowiedzianych przekonań nie zostanie z bohaterami do końca rozprawy. Nikt nie odważy się zawalczyć o prawdę, a bojąc opinii innych podąży za głosem tłumu. Tylko on, Powrócony (Janusz Łagodziński) doświadczony ciężkim losem, wygnaniem i milczeniem na które sam przystał, postąpi tak jak czuje. Sam przeciw wszystkim. Przeciwstawi się bo wie, że ma rację. Szkoda tylko, że jego postawa będzie zaledwie potwierdzeniem reguły. Prawo z niego zadrwi, jak zresztą z nas wszystkich kiedy poznamy motywy całej rozprawy. Przyjdzie nam porównać ten świat na scenie z naszą codziennością. Przejrzeć się w nim, by następnie zderzyć wszystkie abstrakcyjne sytuacje które dominuje w dzisiejszym świecie. Bo o niesprawiedliwość i wielkie zakłamanie wcale nie trudno, a spektakl Ława przysięgłych doskonale to pokaże.

Największym zaskoczeniem będą jednak postacie, którym postawiono jasny cel i zadanie. I zrobiono z nich bohaterów jednowymiarowych, taplających się we własnych kłamstwach. Może różnią ich charaktery, różnią doświadczenia i własne przeżycia, ale w gruncie rzeczy w ich życiu nie ma szarości, jest tylko zdolność adaptacji i utajniania tego co niewygodne. Nikt z nich nie powie co go trapi, co ukrywa i dlaczego. Wszyscy udawać będą, że prawi z nich i cnotliwi obywatele. Tylko czasem się zawahają próbując wybrnąć z własnej ułudy. Ale to czasem nie wpłynie na nich wcale. Bizneswomen (Magdalena Schejbal) próbuje grać twardą i pewną siebie kobietę, nie bojącą się niczego ani nikogo. Próbuje stawiać warunki i tę grę ułożyć pod siebie. Marnie jej to jednak idzie kiedy wspomniany zostanie jej brat. Sklepikarka (Katarzyna Łochowska) wielokrotnie powtórzy że trójkę dzieci wychowała, a swojego męża widzieć będzie w każdym z mężczyzn. I tylko jej los poznamy bliżej kiedy po alkoholu zacznie pleść co jej w głowie siedzi. Ta bohaterka wydaje się być najsłabsza z nich wszystkich, dlatego staje się też najłatwiejszym celem do manipulowania. Fryzjer (Bartłomiej Nowosielski) to taki lokalny żartowniś co to wszystko wie najlepiej, bo przeczytał w jakiejś tam książce. Mówi najwięcej, zarzekając się że przecież prawda jest tylko jedna. Szkoda tylko że jego prawda jest jak chorągiewka na wietrze i jeśli jest mu wygodniej zmienia zdanie nie chcąc być wykluczonym. Dowódca (Tadeusz Borowski) z kolei jest niczym idealne dopełnienie bezlitosnego wymiaru sprawiedliwości. Jego beznamiętna i pozbawiona skrupułów opowieść o zabójstwie wprawi w osłupienie. I w końcu Lobbysta (Grzegorz Damięcki), najczarniejszy charakter ze wszystkich. Intrygant i manipulator. Podejrzany typ, który zna dobrze całą ławę przysięgłych. To on będzie tutaj mieszał i dowodził. Ustawiał grupę według własnego widzimisię.

Bohater grany przez Damięckiego będzie przodować w tym spektaklu, za sprawą swojej charyzmy, zdolności retorycznych i nerwowości. Nielubiany przez nikogo szybko wkupi się w poglądy innych tak, że ci pójdą za jego słowem chociażby nie zgadzali się z nim wcale. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób pozostałym, bo ten spektakl bez nich i tego w jaki sposób kreują swoje postacie niebyły taki sam. Nie byłby tak mocny w swoim przekazie. To dzięki nim wybrzmią absurdy wymiaru sprawiedliwości, życie w kłamstwie i strach przed opinią społeczną - co ludzie powiedzą? To oni wciągną widza w tę intrygę i wciągną w nią na tyle, że zaczniemy wierzyć, że postąpią zgodnie ze swoim sumienie. Dlatego jestem pod wrażeniem tego w jaki sposób Jakub Krofta zrealizował dzieło Ivana Klima, jak rozegrał go na scenie. Nie bojąc się mroczności i tajemniczości, która przyświeca dziełu. Bez wątpienia wszystko to wybrzmiało jeszcze mocniej dzięki scenografii przypominającej salę rozpraw, ze ściśle określnymi ramami, do tego ciasną i silnie ograniczającą postacie przestrzenią oraz dzięki realizacji światła, która zaciemni niechciane elementy i rozjaśni te najbardziej istotne. Z bohaterów uczyni własne karykatury, którymi bez wątpienia są. Wyciągając na wierzch największe bolączki.

/fot. Bartek Warzecha/
Ława przysięgłych
autor: Ivan Klima
tłumaczenie: Janusz Anderman
dramaturgia: Tadeusz Nyczek
reżyseria: Jakub Krofta
scenografia, kostiumy: Jan Štepanek
muzyka: Grzegorz Mazon
reżyseria świateł: Damian Pawella
asystent reżysera: Joanna Trzcińska
asystent scenografa: Beata Harasimowicz
obsada: Maria Ciunelis, Przemysław Bluszcz / Dariusz Wnuk, Tomasz Kozłowicz, Janusz Łagodziński, Magdalena Schejbal, Grzegorz Damięcki, Dorota Nowakowska / Katarzyna Łochowska, Bartłomiej Nowosielski, Tadeusz Borowski

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE