Anna Seniuk. Nietypowa baba jestem, autor: Anna Seniuk, Magdalena Małecka-Wippich

10:35

Czy o Annie Seniuk, ikonie polskiego kina i teatru, może powstać książka? Prawdopodobnie, byłoby to nikłe marzenie, gdyby córka aktorki, Magdalena Małecka-Wippich nie zdecydowała się na ten pisarski krok. Choć bliżej jej do muzyki, sięga po pióro i z niemałym zapałem postanawia przekonać matkę, na długie rozmowy o życiu, filmie i teatrze. Po przeczytaniu książki Anna Seniuk. Nietypowa baba jestem mogę stwierdzić, że łatwo wcale nie było. Ale udało się i tak nakładem wydawnictwa ZNAK do księgarni trafiła publikacja, dość nietypowy wywiad rzeka, o Annie Seniuk

fot. Wojciech Rudzki

W filmie i w serialu można jeszcze oszukiwać, ale teatr bardzo weryfikuje umiejętności i potencjał aktora […]. Odnoszę wrażenie, że myślenie o aktorstwie jest w tej chwili bardzo zdominowane przez rynek, show-biznes, kolorowe pisemka i wyobrażenia, że artyści są wiecznie młodzi, piękni i bogaci[i]

Wspominać role Anny Seniuk można by bez końca, nie powiem, że znam je od zawsze, bo poznałam dopiero trzydzieści parę lat po jej pierwszej filmowej roli, ale doceniam i mam ogromny szacunek dla tego, co zrobiła dla polskiego kina i teatru. Kto przecież nie zna Magdy Karwowskiej z Czterdziestolatka? Czy Julci z Panien z Wilka? Ale mało kto już wie, że w Niekochanej Anna Seniuk stawiała swoje kroki na filmowym planie; że odrzuciła rolę w Chłopach w reżyserii Jana Rybkowskiego i dostała wilczy bilet na długie lata na granie w filmach; że odmówiła samemu Zbigniewowi Cybulskiemu, gdy ten chciał zaprosić ją na koncert w Paryżu; że tylko raz zdarzyło się jej nie przyjść na spektakl, bo najzwyczajniej w świecie o nim zapomniała. Chyba tak to już w życiu Anny Seniuk jest, że do przewidzenia nie jest w nim nic, że sama aktorka jest dotąd nierozszyfrowaną księgą. I choć zawodowo jest profesjonalistką i perfekcjonistką, poza sceną jest wręcz odwrotnie. Magdalena Małecka-Wippich bardzo często wspomni tutaj jak aktorka potrafi zapomnieć o wielu rzeczach, zostawiając je gdzie tylko popadnie, że nie jest typową mamą, która z obiadem czekać będzie na swoje dzieci. Jest troskliwa i kochająca, ale trudno wpisać ją w tradycyjny model matki Polki.

Ale przez książkę Nietypowa baba jestem przetoczy się jeszcze wiele innych opowieści, często bardzo intymnych, ale szczerych i prawdziwych, często zabawnych i smutnych, jakby wyrwanych z kilku życiorysów jednocześnie. Tak nieprzerwanie, do ostatniej strony wywiadu. Z każdym kolejnym pytaniem wciągając w ten artystyczny świat jeszcze bardziej. Z każdym kolejnym pytaniem, mając coraz większą chęć na poznanie choćby małego skrawka życia Anny Seniuk. Jak się później dowiemy aktorka bardzo dokładnie zautoryzowała swoją książkę. I choć po jej przeczytaniu mamy wrażenie, że poznaliśmy największe sekrety ikony polskiego kina to szybko okazuje się, że wiele tajemnic wciąż zostało nieodkrytych, że wiele słów nie padło (a może padło i zostało wyciętych), że wiele rzeczy pozostało między wierszami. Ale to, co najistotniejsze zamknęło się w tej książce, bo zajrzeliśmy do życia artystycznego Anny Seniuk, dostaliśmy tę możliwość poznania go od podszewki. Książka wypełniona dodatkowo licznymi fotografiami urozmaiciła ten ciąg nieprawdopodobnych i niesamowitych wydarzeń, które wydarzyły się w życiu aktorki. Dziś Anny Seniuk można szukać w Teatrze Narodowym, w Akademii Teatralnej w Warszawie albo w okolicach Przemyśla, gdzie kupiła domek, do którego bardzo trudno dojechać: - Za krzyżem w lewo, potem dalej przez pole, przez podwórko babci Zosi i jeszcze pod górkę […]. Zachwycona byłam, że nikt tam nie dojedzie[ii] – powie Anna Seniuk, ale ta historia już do przeczytania w książce…


Fragmenty:

Nie znam innego scenariusza, więc biorę z życia, to, co ono mi daje. Od chwili, gdy z Jankiem Nowickim przeskoczyliśmy Sukiennice, moje życie zaczęło być szczęśliwe. To, że mogłam znaleźć się w miejscu tak niezwykłym, tak magnetyzującym, jakim był wtedy Teatr Stary! Przecież ja zetknęłam się tam jeszcze z artystami przedwojennymi! Patrzyłam na nich, szeroko otwierając oczy, jak grali, jacy byli […][iii].

Okazywanie własnych emocji podczas prób i spektaklu jest nieprofesjonalne. Ale zdarzają się przypadki losowe. Pamiętam, że byłam w garderobie z Barbarą Ludwiżanką, kiedy zmarł jej mąż Władysław Hańcza. Miała prawo odwołać przedstawienie. A jednak przyszła do teatru, uśmiechnęła się do nas, była opanowana. Nie obnosiła się ze swoim cierpieniem i nie epatowała tragedią. To chyba najlepszy dowód na okrucieństwo tego zawodu. W teatrze nie ma miejsca na osobistą rozpacz[iv].


tytuł: Anna Seniuk. Nietypowa baba jestem
autor: Anna Seniuk, Magdalena Małecka-Wippich
liczba stron: 416


[i] Anna Seniuk, Nietypowa baba jestem, rozm. przepr. Magdalena Małecka-Wippich, Kraków 2016, s.318.
[ii] Ibidem, s.390.
[iii] Ibidem, s. 136. 
[iv] Ibidem, 248.

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE