Osy, reż. Iwan Wyrypajew

10:16


Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie autorstwa Iwana Wyrypajewa niewątpliwie świętują w Och-Teatrze wielki sukces. Autor zabrał się za reżyserię swojego tekstu i stworzył dzieło, które teatralna scena wręcz pokochała. Bardzo muzyczne, rytmiczne i spójne. Dodatkowo, w doborowej obsadzie. Ten spektakl ogląda się z przyjemnością i chce oglądać wręcz bez końca

/fot. Kasia Chmura/

„Gdzie był Marcus?” – to pytanie zastanowi każdego, kto na Osy Iwana Wyrypajewa zdecyduje się przyjść. Bo skoro dwie osoby twierdzą, że był właśnie u nich, to komu ma uwierzyć trzeci bohater? Wielka tajemnica nie znajdzie tutaj rozwiązania, za to wszystko co ukryje się pod tym jednym pytaniem zaskoczy zapewne wszystkich. A rozmowa, która toczyć się będzie na scenie chociaż wyda się nie mieć swojego końca, odsłoni wiele tajemnic. Co namiesza w życiu wszystkich bohaterów i z niebywałą łatwością przyczyniając się do ich demaskacji. Zresztą, cała prawda o nich ujrzy światło dzienne. Nie obędzie się przy tym bez ofiar. Ale ton, który poprowadzi po tej historii nie wprowadzi nas z tej racji w żadną refleksję i zadumę, raczej rozkoszować będziemy się tym co widzimy na scenie. A potem głośno temu wszystkiemu przyklaśniemy.

Magdalena Boczarska, Marcin Dorociński i Dariusz Chojnacki na scenie bawić się będą postaciami, które przypadły im w udziale. Ani na moment nie wypadną z formy, pójdą drogą która im wskazano i zrobią z tego spektaklu wielkie show. Ich postacie zawsze będą ciekawe, powabne i kokietliwe, chociaż będą do bólu sztuczni. Oczywiście, w żaden sposób nie jest to ujmą w ich kierunku, bo ta sztuczność jest bardzo wymowna. Zwłaszcza w tej scenografia i kostiumach wystylizowanych na późne lata 80. i początek 90. Obrazuje cały absurd dziejącej się sytuacji i temu co bohaterowie robią i mówią. A finał tego wszystkiego dopełni tylko całość. Będzie – jak to mówią – taką wisienką na torcie. Wreszcie zakończeniem trafnym i właściwym.

/fot. Kasia Chmura/
Osy w reżyserii Iwana Wyrypajewa to dzieło niezwykle muzyczne. W którym zachowana jest odpowiednia tonacja i motyw, i oczywiście rytm wystukiwany przez samych aktorów. Ich przestrzeń będąca salą dancingową z błyszczącą kula i odpowiednią muzyką nie tylko pomaga w realizacji planu przygotowanego przez reżysera, ale również doprecyzowuje ich obecność w tym miejscu. Otrzymujemy coś na wskroś pięknej bajeczki wziętej prosto z Beverly Hills 90210 idealnie wpisującą się w naszą teraźniejszość i codzienność. Opisującą w sposób komediowy problemy każdego z nas, rozterki i bolączki, z którymi po prostu sobie nie radzimy. I jak tak spoglądamy na tych bohaterów, ich w punkt trafiające problemy, aż śmiać się chce jakie czasami bzdury potrafią w życiu namieszać. Jak ukrywanie prawdy jest zbędne, a tłamszenie własnych myśli niepotrzebne. Przy nich wszystko staje się jakieś łatwiejsze i prostsze, a to z czym sami się często zmagamy zaczyna być absurdem, który sami tworzymy i kreujemy.

/fot. Kasia Chmura/
Osy 
reżyseria, tekst: Iwan Wyrypajew 
tłumaczenie: Agnieszka Lubomira Piotrowska 
scenografia: Anna Met 
kostiumy: Katarzyna Lewińska 
muzyka: Jacek Jędrasik 
reżyseria światła: Adam Czaplicki 
asystent scenografa i kostiumografa: Małgorzata Domańska 
producent: Piotr Duda (WEDA Dom Artystyczny) 
producent wykonawczy: Jan Malawski 
asystenci reżysera: Jan Malawski, Michał Rogalski 
obsada: Magdalena Boczarska, Dariusz Chojnacki, Marcin Dorociński

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE