Pan Ein i inne historie, autor: Wiktor Szenderowicz

13:01

Antologia Wiktora Szenderowicza to zbiór dramatów politycznych, w których bardzo wiele mechanizmów działania „silniejszych” jest w jasny i klarownych sposób nakreślonych. Nie wszystko jednak ze sobą współgra i dobrze się komponuje, a część dramatów trochę ginie na tle innych. Tych, które są naprawdę bardzo dobrze poprowadzone, a opowiadane przez nie historie budzą ogromną uwagę


Nie można powiedzieć, że twórczość Wiktora Szenderowicza nam widzom teatralnym nie jest znana. Od ponad dziesięciu lat jego sztuka Ludzie i anioły wystawiana jest na deskach Teatru Współczesnego w Warszawie. A nie tak dawno na tę samą scenę wkroczył kolejny dramat Pan Ein i problemy ochrony przeciwpożarowej. Oba te teksty mówią o bohaterach, którzy muszą walczyć z systemem i w obu przypadkach ta walka toczy się o życie każdego z nich. Mimo, że różni te teksty wiele wspólne elementy sprawiają, że możemy już w jakimś stopniu i zakresie poznać styl rosyjskiego autora i opozycjonisty. To mistrz satyry politycznej? Bez dwóch zdań, bo w niezwykle umiejętny sposób porusza się w obrębie tej tematyki. W równie umiejętny sposób potrafi w codziennych, czasami zwykłych a czasami mocno absurdalnych historia przedstawić mechanizm działania władzy i obraz jednostki, która wplątana jest w działania systemu. Ma jedną myśl, za którą podąża i nie boi się w bezpośredni, jasny i bardzo dobitny sposób odtworzyć prawdziwy obraz życia ludzi i polityków. A obrazy te wcale nie są łatwe do przyjęcia, co też sprawia że Szenderowicz wcale nie ma łatwego życia w swoim kraju.

Pan Ein i inne historie to antologia, która składa się z siedmiu sztuk. Z czego poza dwoma wyżej opisanymi dziełami na uwagę zasługuje Imiennik Schweitzera. Ten dramat wyróżnia się znacznie na tle pozostałych, jest w innym tonie, innej konstrukcji i opowiada historię bardzo mocno zahaczającą o absurd i groteskę. W zgodzie zmyślą przewodnią snuć będziemy się tutaj po kolejnej satyrze politycznej, ale… Tutaj jakby autor zmienia trochę ton i bardzo mocno skupia się na współczesnym konsumpcjonizmie, jego funkcjonowaniu i ludziach, którzy w jakiś sposób są przez niego opętaniu. Opowieść o wysłanniku ONZ Albercie, który z własnej, nieprzymuszonej woli wyjeżdża na misję ucywilizowania dzikiego ludu. Z pozoru wszystko wygląda dokładnie tak jak Albert myśli i zapewne tak samo jak myślimy my kiedy słyszymy „dziki lud”. Wszystko jednak wygląda zupełnie inaczej, a pod opisem tego plemienia można przede wszystkim użyć słowa przebiegli, podstępni i bardzo ucywilizowani ludzie. Tyle słowem wstępu o dramacie, który zaskakuje i jednocześnie daje wiele do myślenia.

Poszkodowany Goldiner – dramat znacznie różniący się od tych, które znajdziemy w antologii. Jest to jednak na tyle ciekawy tekst, że śmiem powiedzieć iż dla mnie jest on jednym z ważniejszych w tym zbiorze. Przede wszystkim dlatego, że wkrada się tutaj nuta tajemnicy i niedopowiedzenia. Wiele pytań pozostanie w naszych domysłach, a urwanie opowieści w takim momencie daje jej niezwykłe możliwości na szukanie w niej kolejnego dna i wielu innych warstw. Chciałabym zobaczyć ten dramat na teatralnych deskach, bo z tej sztuki na dwóch aktorów mogłoby powstać dzieło nie tyleż wyjątkowe, co inne od tych, które możemy spotkać na deskach teatralnych. Pozostałe zaś teksty: Wieczorna eskapada Towarzystwa Niewidomych, Piotruś i Koncepcja nie budzą mojej dużej aprobaty. Może po prostu nie wnoszą nic nowego, nie zostawiają po sobie żadnego większego śladu. I bez wątpienia giną na tle czterech wyżej opisanych.


tytuł: Pan Ein i inne historie
autor: Wiktor Szenderowicz
tłumaczenie: Czech Jerzy
wydawnictwo: Agencja Dramatu i Teatru ADiT
liczba stron: 320

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE