Same plusy, reż. Wawrzyniec Kostrzewski

12:20

To, że życie Zuzy zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni nikogo dziwić nie powinno, bo przecież życie każdego potrafi zmienić się tak samo szybko i przewrotnie. Z tą tylko różnicą, że Zuza staje się doskonałym przykładem siły i hardości ducha. Kobietą, która mimo wszystko postanawia walczyć. Przygodny seks, który kończy się ucieczką partnera to tylko pretekst, żeby zacząć nowe życie na zupełnie nowych zasadach

/fot. plakat spektaklu/

Korporacyjny świat spłynie na nas niczym mityczna opowieść zasłyszana gdzieś od kolegi naszej koleżanki. Nagle zaczniemy funkcjonować w świecie, gdzie słowa: ASAP, case, brief, meeting czy Pan Kanapka są na porządku dziennym. Może i z poziomu widowni ten świat wydaje się zabawny i jakoś tak dziwnie odrealniony, ale w życiu codzienny bardzo dobrze się miewa. I tak jak na początku bardzo bawi ten korpo świat, to po dłuższej chwili słuchania mam już serdecznie dosyć. Trochę tego za dużo. Trochę za dużo na teatralnej scenie tych „kejsów”. Ale spektakl chłonie tę tajemną wiedzę, wyciska z niej co najlepsze i rysuje spektakl o dorosłym życiu w obliczu nowoczesności – mimo że wciąż mówi korpo językiem. Kiedy relacje międzyludzkie rodzą się w wielkich bólach, a zamiast realnego życia mamy świat wirtualny. Bohaterowie to z jednej strony pracownicy wielkiej firmy, gdzie miejsce w hierarchii uzależnione jest od piętra na którym się siedzi. Osoby z planami i ambicjami, liczące na sukces i duże pieniądze. Z drugiej strony to osoby, które mierzą się z domowymi obowiązkami, wielkimi rozczarowaniami oraz niespełnionymi miłościami i pragnieniami. Czyli można powiedzieć, że jest tak jak w normalnym życiu. I rzeczywiście cały ten spektakl będzie utrzymany w tym tonie, czyli obnażający naszą rzeczywistości i problemami z którymi mierzymy się każdego dnia. W tym tkwi siła tego spektaklu i siła tekstu pióra Cezarego Harasimowicza. Nawet pomimo tego, że większą jego część zajmują wirtualne rozmowy i korpo hasełka.

Przyjemny spektakl, który mimo tej prawdziwości pozwala odetchnąć i złapać trochę świeżego powietrze. Na chwile się zatrzymać. Na chwilę porzucić mniejsze i większe zmartwienia. Zresztą co by nie pisać przyjemnie również patrzyło się na doświadczonych aktorów, którzy tymi rolami po prostu się bawią. Nie są nadętymi wydmuszkami, a pełnokrwistymi postaciami które potrafią rozśmieszyć, a kiedy trzeba wprowadzić i nutkę dramatyzmu. Dobrze patrzy się na przemianę Zuzy (Gabriela Muskała), która w końcu stanie się asertywna. Na Ryśkę (Grażyna Wolszczak) i Elcię (Marieta Żukowska), które zmobilizują się i zawalczą o tytuł „Najlepszej przyjaciółki”. W końcu na Krzysztofa (Michał Czarnecki), który ze złego szefa stanie się odpowiedzialnym i kochającym partnerem. I tak dzięki tej niezwykłej czwórce spektakl naprawdę będzie się dobrze oglądać - uwierzcie o wybuchy śmiechu wcale nie będzie tutaj trudno.

Same plusy
Teatr IMKA
Fundacja Garnizon Sztuki
reżyseria: Wawrzyniec Kostrzewski
autor: Cezary Harasimowicz
obsada: Gabriela Muskała, Grażyna Wolszczak, Marieta Żukowska, Michał Czarnecki

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE