Nie książka zdobi człowieka, reż. Giovanny Castellanos

09:29

Spektakl Nie książka zdobi człowieka to spektakl szyty na miarę. Na miarę widza, który komedie lubi oglądać. Na miarę widza, który lubi rozrywkę i to odprężenie po całym dniu pracy. Bo reżyser Giovanny Castellanos nie tylko dobrze przygotował i poprowadził dzieło, ale również wydobyć z aktorów jakieś nieznane dotąd pokłady energii. W takim wydaniu Andrzeja Nejmana i Pawła Małaszyńskiego – założę się – jeszcze nie widzieliście

/fot. mat.prasowe, TeatrKwadrat.pl/

Co ozdobi naszego bohatera jeśli nie książka? – to pytanie wypadałoby zadać już na początku spektaklu, kiedy dowiadujemy się kim tak naprawdę jest Sherman Mayfair (Andrzej Nejman). Gdyby tak przyjrzeć się jego sylwetce z bliska, aż ciśnie się żeby powiedzieć „nic specjalnego” i to samo bez wątpienia pomyślimy gdy zobaczymy jak się zachowuje. Bo wbrew pozorom po napisaniu i opublikowaniu swojej pierwszej książki powinien jednak czymś się wyróżniać, a nasz bohater woli ukrywać się w zaciszu pokoju hotelowego i przekonywać swojego przebojowego przyjaciela Matta (Paweł Małaszyński), żeby to on poszedł na spotkanie autorskie i opowiedział o tej książce. Pomysł wręcz absurdalny, ale przecież czego nie robi się dla przyjaciół. Matt oczywiście z niemałymi wątpliwościami zgadza się i to jego „tak” wywołuje całą masę wydarzeń komicznych i groteskowych, wydarzeń spektakularnych i nieprawdopodobnych jednocześnie. Ale dzięki temu udaje im się poznać słynną muzę pisarzy Maggie Sweet (Olga Kalicka) i zawrzeć cichy pakt z Pokojówką (Lucyna Malec), a Sherman pokaże jeszcze swojej Nancy (Elżbieta Romanowska) jak to bardzo ją kocha.

Historia Shermana i Matta idealnie zawrze się w sformułowaniu, że chcąc poznać przyjaciela, trzeba z nim zjeść beczkę soli. Zaś cały spektakl zamknie się w tematyce prawdziwej przyjaźni i wokół niej będzie się kręcić. Bo wszystko co na tej scenie zobaczymy właśnie tym jest podszyte. Zaś duet który zobaczymy, czyli Małaszyński-Nejman, to prawdziwa wisienka na torcie tego dzieła. Doskonale się rozumieją. Potrafią współgrać. Potrafią ze sobą grać. A przy tym stwarzać naprawdę przyjemną atmosferę. Ich chce się po prostu oglądać i naprawdę trochę nawet żałowałam, że na tej dwójce się nie skończyło. Ale wiadomo zawiła intryga w komedii musi być, zawrotne zwroty akcji i duża dawka śmiechu również. Dlatego do gry wchodzi Olga Kalicka, która odnajduje się w roli seksownej muzy pisarzy z niezwykłą lekkością oraz Elżbieta Romanowska, której temperament i charyzma zdominują scenę. I kiedy tak połączymy tę czwórkę, to w konsekwencji zobaczymy naprawdę dobrze skrojoną komedię, której Giovanny Castellanos nadaje rys lekkiego dramatu. Nie zapominajmy przecież, że nasz bohater na tej scenie przeżyje prawdziwą „tragedię” życia. Ale to wszystko sprawi, że my widzowie dzięki takim połączeniom będziemy mieli idealną okazję, żeby miło spędzić wieczór, a przy tym tak po prostu się pośmiać.

/fot. mat.prasowe, TeatrKwadrat.pl/
Nie książka zdobi człowieka
autor: Seymour Blicker
tytuł oryginalny: Never Judge a Book By Its Cover
przekład: Bogusława Plisz-Góral
reżyseria: Giovanny Castellanos
asystent reżysera: Andrzej Nejman
scenografia: Wojciech Stefaniak
kostiumy: Agnieszka Frankel
producent: Damian Kinderman
obsada: Andrzej Nejman, Paweł Małaszyński, Olga Kalicka, Elżbieta Romanowska, Lucyna Malec

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE