Czarny Papież, reż. Michał Walczak

14:46

Czarny Papież w reżyserii Michała Walczaka to prawdziwe show, która za sprawą opowiadanej historii urasta do rangi tych, które obejrzeć przecież trzeba. Jedni przypomną sobie czasy sprzed trzydziestu lat, a inni zapoznają się z ciekawą postacią, która zawładnęła telewizją lat 90-tych (w tym ja!). Czarnego humoru nie zabraknie, dobra zabawa będzie wiodła tutaj prym, a nawiązania do współczesności pięknie pokażą tę naszą dzisiejszą, momentami zblazowaną, Polskę

/fot. Marek Zimakiewicz/

Przyznaję od razu, że nie było mi dane pamiętać czasów kiedy to Anatolij Kaszpirowski podbijał serca Polaków za sprawą telewizyjnych seansów hipnotycznych, które miały leczyć z wielu schorzeń. Ponoć był prawdziwym uzdrowicielem, którego kochało i nienawidziło wielu. Oczywiście, patrząc na to wszystko z dzisiejszej perspektywy przecieram oczy ze zdumienia, że byli tacy co w jego „cudowne” uzdrowienia wierzyli. A wiara ta była ponoć tak wielka, że kiedy telewizja zakończyła nadawanie jego seansów, wielu fanów pokusiło się o pisanie listów z błaganiem o przywrócenie programu Kaszpirowskiego. To oczywiście na naszym polskim poletku, co było w Czechach, Węgrzech, Niemczech i Izraelu nie wiem. Na pewno w ZSRR po sześciu seansach zakończono nadawanie uznając je za wysoko szkodliwe. Niemniej jednak Kaszpirowski ma się całkiem dobrze i prężnie od dwóch lat działa na YouTube, a jego seanse hipnotyczne wciąż przyciągają widzów.

Postać kompletnie mi nieznana za sprawą hipnotycznego stand-up w wykonaniu Andrzeja Konopki nie tylko poszerzyła moje jakże w tym temacie ograniczone horyzonty, ale również sprawiła że przepadłam w tym, co działo się na scenie. Jestem pod ogromnym wrażeniem postaci jaką wykreował aktor i jaką stworzył atmosferę na widowni. Podczas tego przedstawienia wszystko dosłownie płynęło, bez zbędnych słów i tematów, skupiając się jedynie na tym co ważne. Nie zapominając, żeby naszej współczesnej Polsce trochę wbić szpilkę w to nadęcie i wszechobecną propagandę obecnej władzy. Nie powinien dziwić taki komentarz nikogo kto chociaż raz zetknął się z twórczością Michała Walczaka, reżysera tegoż dzieła. Jak zawsze było trafnie i w punkt, bawiąc widzów w najlepsze. Dając im również pole do wypowiedzenia własnego zdania. A wszystko to działo się przy wielkim telewizorze, który przecież stał się początkiem Anatolija Kaszpirowskiego.

Ale co wielki hipnotyzer robi u nas w Polsce? Po trzydziestu latach dostał propozycję powrotu do TVP, waha się jednak czy to w ogóle jest dobry pomysł rozważając wszystkie za i przeciw, z czego tych drugi wydaje się znacznie więcej. Na drodze naszego bohatera pojawi się jednak pewnie konkurent, który Kaszpirowskiemu nie za bardzo odpowiada i postanowi stoczyć z nim mały bój, aby ten przestał szerzyć swoją disco-polową nutę dalej w Polskę. My zaś widzowie zostaniemy poproszeni o towarzyszenie bohaterowi w jego opowieści, a także staniemy się małym eksperymentem w hipnotycznym seansie. Bo jak sam bohater parokrotnie podkreśli, o spokojnym wieczorze w teatrze możemy tutaj zapomnieć. Teraz przyszła pora na prawdziwe show i dobrą zabawę, której przewodzi Andrzej Konopka rewelacyjnie wcielając się w postać hipnotyzera. Dzięki temu dostaniemy dzieło, które równocześnie dzieje się na scenie i poza nią, tak aby widzowie jeszcze mocniej odczuwali skutki tego hipnotycznego stand-up.

/fot. Marek Zimakiewicz/
Czarny Papież
scenariusz: Gabriel Michalik, Michał Walczak
reżyseria: Michał Walczak
muzyka: Marta Zalewska
scenografia: Agata Stanula
kostiumy: Patrycja Fitzet
światło i video: Michał Głaszczka
obsada: Andrzej Konopka, Oskar Hamerski /Głos, Kot Rademenes (z offu)/, Marta Zalewska /TV Band (z offu)/, Marcin Januszkiewicz /TV Band (z offu)/, Alina Dołżnikowa

Spektakl realizowany w koprodukcji z Teatrem Łaźnia Nowa.

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE