W grobie się nie mieści, reż. Marcin Bartnikowski

12:46

Opis spektaklu W grobie się nie mieści w reżyserii Marcina Bartnikowskiego całkowicie uśpił moją czujność, a wyobrażenie tego, co dziać miało się na scenie było dalekie od realizacji i przybranego tonu. Zaskoczyło mnie to całkowicie, zbiło z tropu, przyniosło niemałe zdziwienie, aż w końcu wygodnie usiadłam w fotelu i jak na widza przystało pozwoliłam się wieść po tej dość dziwnej, ale jakże przyjemniej, historii. Teatr Malabar Hotel na deskach Teatru Rampa to pomysł naprawdę godny polecenia

/fot. Marek Zimakiewicz/

Historia małżeństwa Debetów, którzy pozbawieni środków na koncie muszą opuścić swoje ciepłe gniazdko na Saskiej Kępie i zamieszkać w opuszczonej willi, to idealny pretekst do stworzenia farsy, w której absurd przeplata się z groteską. Do stworzenia dzieła, które burzy czwartą ścianę i czyni z widza aktywnego uczestnika dziejących się wydarzeń. A będą one pełne zwrotów akcji i zaskakujących momentów, dlatego trzymajcie się mocno bo pojawiające się na scenie postacie nie pozwolą na nudę czy odpłynięcie myślami w niebyt. Pora zacząć tę farsę wampiryczną, która stała się idealnym miejscem do opowiedzenia o prawdziwym teatrze, aktorach, twórcach czy krytykach w sposób prześmiewczy, nie zapominając przy tym o wszystkich trudach i znojach, z którymi takie instytucje się mierzą. Nie myślcie jednak, że na tym się skończy, bo humor wykracza dużo dalej niż mury Teatru Rampa. Wciąż jednak będziemy w samym centrum opowieści o Demonice (Dominika Łakomska) i Vincencie (Marcin Bartnikowski) Debet oraz Tanatosi (Agnieszka Makowska), która po ojcu dziedziczy zakład pogrzebowy. Czujnym okiem młodej spadkobierczyni przyglądać się będzie Vigor Mortis (Marcin Bikowski), który „po trupach” dąży do realizacji swojego demonicznego planu. A co za tym idzie, wpierw stara się podbić serce Tanatosi, które okazuje się trudne do podbicia wcale nie być. Jest jeszcze Gusław (Konrad Marszałek), bliżej znany zarówno Tanatosi jak i Demonice, i to on będzie tym wspólnym ogniwem, łączącym dwa jakże różne światy, które i tak ostatecznie staną się jednym.

Na scenę wkroczą jeszcze lalki, mroczne zwierzęta i rośliny, które dodadzą swego rodzaju polotu i brawury. Nie zapominając oczywiście w tym miejscu o kostiumach i scenografii, bo to one nadały ostateczny kształt W grobie się nie mieści i określiły ramy dzieła. W opowiedzenie takiej historii trzeba było włożyć niemało energii i wysiłku, a przy tym tak utrzymać tempo, żeby widz ani na moment się nie nudził. Bez wątpienia, z dużym sukcesem plan został zrealizowany, a aktorsko było to na tyle dobrze zagrane, że wręcz chłonęło się wydarzenia ze sceny. Z przyjemnością oglądało się spektakl, który te wszystkie mało śmieszne codzienne sprawy potrafił w tak dobry sposób obśmiać i wyszydzić. Trochę zaczęłam się nawet zastanawiać, jak to się stało że z Teatrem Malabar Hotel moje drogi nie skrzyżowały się wcześniej, że nie dane było mi zobaczyć żadnej ich produkcji. Przyznaję to ze smutkiem, bo taki humor jaka przy W grobie się nie mieści idealnie trafia w moje gusta. I mówiąc o tym dziele nie mogę pominąć jeszcze jednej, jakże istotnej kwestii. Nie ulega wątpliwości, że ten spektakl był bardzo dobrze zrealizowany i tak samo zagrany przez wszystkich aktorów. Nie byłabym jednak sprawiedliwa gdybym nie poświęciła kilku słów więcej Marcinowi Bikowskiemu, bo to on błyszczał w tym spektaklu najbardziej. Temperament jego postaci idealnie współgrał z kostiumem i charakteryzacją. Zaś lalki, które pojawiały się w spektaklu, potrafił tak poprowadzić, że zyskały dodatkowe pole do interpretacji i zupełnie innych kształtów niż można by było się spodziewać. Aktor potrafił przy tym bawić się swoim głosem w sposób wprawiający w niemały podziw. Bikowski stworzył na scenie bohatera tyleż charakternego co dopracowanego w szczegółach. Bohatera, która zasługuje na uznanie i docenienie.

/fot. Marek Zimakiewicz/
W grobie się nie mieści
scenariusz: Todd Sweeney
reżyseria, scenografia i kostiumy: Marcin Bartnikowski
muzyka: Andrzej Izdebski
obsada:Marcin Bartnikowski, Marcin Bikowski, Agnieszka Makowska / Kamila Boruta-Marszałek, Dominika Łakomska, Konrad Marszałek

Projekt współfinansowany jest ze środków m.st. Warszawa

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE