Rewizor, reż. Krzysztof Jasiński

10:15

Spektakl Rewizor w Krakowskim Teatrze Scena STU to ogromny sukces. Motywy cyrkowe połączone z klimatem politycznym i do tego mnóstwo efektów iluzjonistycznych. Było ciekawie i zaskakująco. I odlegle od tradycji. Bo kto spodziewa się przewidywalnego przeniesienia Mikołaja Gogola na scenę rozczaruje się i to bardzo


Pięćdziesiąt lat temu, a dokładniej 20 lutego 1966 roku Krzysztof Jasiński założył Teatr STU. W tym roku nadszedł czas na obchody złotego jubileuszu. Program uroczystości obfitujący w najróżniejsze wydarzenia rozpoczyna premiera Rewizora Mikołaja Gogola w reżyserii Jasińskiego i nowej, i jeszcze nieznanej, parafrazie przekładowej Tadeusza Nyczka. Jak zapowiedział autor jego tekst jest daleki od tłumaczenia Juliana Tuwima (którego przekład Rewizora z 1929 roku uchodzi obecnie za najważniejszy), a także od samego tekstu Gogola (który choć bardzo współczesny i aktualny nie mieścił się w wizji Nyczka). – Na wszelki wypadek nazwałem swoją wersję parafrazą przekładową – dodał. Jego tłumaczenie znacznie różni się od tego, które obecnie jest najbardziej rozpowszechnione. Mnóstwo w nim absurdu, groteski i przede wszystkim ironii. Odwołania polityczne zaś przemawiają z każdego z możliwych wersów. Świat bohaterów kręci się jak karuzela. A liczne próby zatrzymania działań maszyny spełzają na niczym. Karuzela nie wykonuje poleceń człowieka. Działa według własnych instrukcji i wyłącznie według nich przerwie swoją pracę.

Krzysztof Jasiński reżyserując Rewizora wywrócił świat bohaterów do góry nogami. Umieścił ich w cyrkowej przestrzeni, pośród magii i czarów. Lewitujących stołów i znikających przedmiotów. Samą zaś fabułę skonstruował tak, że snuła się ona pomiędzy nierealną i sztucznie wykreowaną rzeczywistością, pełną abstrakcji, a politycznymi odniesieniami, gdzie władzę mają najsilniejsi, niekoniecznie najmądrzejsi. Mieszkańcy prowincjonalnego miasteczka otrzymują tajny donos, że w ich rejony przyjedzie rewizor. System, jaki wypracowały władze powinien przejść lekką modyfikację, żeby na jaw nie wyszło łapówkarstwo i lewe interesy najwyżej postawionych mieszkańców. Dyrektor szpitala Anatol Poziomka (Andrzej Róg) musi zabrać się za poprawienie bytu pacjentów. Dać im nowe koce, przestać podawać piwo. Sędzia Amos Łapski-Capski (Marek Litewka) usunąć z najważniejszego urzędu w mieście pijanego woźnego i nielegalną sprzedaż książek i gazet. Z kolei kierownik poczty January Boczek (Wiesław Smełka) ma poprawić swoją przydatność i czytać wszystkie listy przed dostarczeniem ich do adresatów, bo być może czegoś ciekawego się z nich dowie na temat rewizora czy innych plotek. Całe miasto pobudzone do gotowości przez Antoniego Ciąg-Dmuchanowskiego (Dariusz Gnatowski), czli najważniejszego naczelnego, zaczyna skrupulatnie pracować nad zatajeniem prawdy. Czasu jest jednak niewiele, bo jak donieśli Piotr Bobczyński (Franciszek Muła) i Piotr Dobczyński (Włodzimierz Jasiński) kontrola jest już w mieście i to od dwóch tygodni.

Bohaterowie próbując zachować swój dotychczasowy styl życia zamiatają pod dywan największe niedociągnięcia. Nie dbają o poprawność dokonywanych czynów, najważniejsze staje się dla nich pokazanie, że oni i ich miasto działa bez zarzutów. Jest po prostu idealne. Nie są jednak świadomi, że ten, kto podaje się za rewizora jest zwykłym oszustem (Krzysztof Piątkowski w roli Jana Marii Chlestakowa). Właściwe, oni sami nadają mu tę ważną funkcję, dopasowując wypowiadane przez bohatera słowa do wymyślonej przez siebie idei. Wraz z wyjaśnianiem poszczególnych wątków, na jaw wychodzi prawdziwe oblicze każdej z postaci. Zostają zdemaskowani. Obnażeni ze swego kłamstwa i udawanego życia. Strach przed prawdą pociąga ich do bezmyślnych działań, które w końcu prowadzą do upadku tych najsilniejszych. Władzy. Podczas konferencji prasowej padły słowa o ukierunkowaniu sztuki na obecne nastroje polityczne oraz odwołania do współczesnej władzy. To jednocześnie skupiło całą uwagę na doszukiwaniu się w Rewizorze wyłącznie takich motywów. Może odwracając uwagę od tego, co było ważniejsze. Jedno pozostaje niezmienne, wszystko to, co zostało powiedziane na temat polityki wyraźnie wybijało się w dialogach bohaterów. Sugerowało, w jaką stronę podążać powinien widz. Lecz nie raziło, a w subtelnych sposób kierowało uwagę w odpowiednim kierunku. Na koniec już, zauważyć należy, że temat ten nie tylko ukrył się w tekście, ale także w kostiumach czy makijażu bohaterów prowadząc do odnalezienia odpowiedzi na pytanie: jak żyć panie prezydencie?


Rewizor
tekst: Mikołaj Gogol
parafraza przekładowa: Tadeusz Nyczek
reżyseria: Krzysztof Jasiński
scenografia: Justyna Łagowska
muzyka: Janusz Grzywacz
konsultacje iluzjonistyczne: Sławomir Piestrzeniewicz
obsada: Krzysztof Piątkowski, Marcin Zacharzewski, Dariusz Gnatowski / Krzysztof Pluskota, Beata Rybotycka / Iwona Konieczkowska, Martyna Krzysztofik, Marek Litewka, Andrzej Róg, Franciszek Muła, Włodzimierz Jasiński, Wiesław Smełka, Józef Małocha

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE