Szabasowa dziewczyna, reż. Marcin Sławiński

10:55

Nie było większego zaskoczenia, bo Teatr Żydowski przyzwyczaił nas do premier dobrych, a od pewnego czasu zwykłam nawet mawiać, że do premier świetnych, tych z najwyższej półki. Tak jest i tym razem. Szabasowa dziewczyna w reżyserii Marcina Sławińskiego to porywająca komedia, ze znakomitą obsadą i równie znakomitą grą aktorską. A wszystko to przy wykorzystaniu jak najmniejszej ilości efektów i elementów specjalnych

/fot. Andrzej Wencel/

Sztuka ta nie jest wymyślną opowieścią o miłości. W swych podstawach nie staje się ani przewidywalna ani zbyt prosta. I choć już zapowiedź spektaklu obwieszcza happy end, to samo dążenie do takiego zakończenia nie pozwala przyćmić losu poszczególnych bohaterów i być mniej interesującym. Wciąż podsycając niepewność tego co wydarzy się na scenie. Główny wątek skupi się na przedstawieniu uczucia łączącego Krystynę (Sylwia Najah) i Rona (Marek Ślosarski), z tym, że jedno z nich chce ślubu, a drugie od niego uciekać. A sposobów na „zmuszenie” do oświadczyn wciąż będzie brakować. Bo mężczyzna raz nie chce robić swoim dzieciom z pierwszego małżeństwa przykrości, drugim razem nie ma pieniędzy na taką huczną uroczystość, a jak już to nie poskutkuje to wymyśli, że jego matka (Ernestyna Winnicka) jest ortodoksyjną Żydówką i nigdy nie zaakceptuje Gojki.

Mało brakowało, żeby czarne chmury zawisły nad tym związkiem, ale pewna swego Krystyna postanawia zawalczyć o sukces planowanego od zawsze małżeństwa. Z osoby (właściwie) niereligijnej pragnie zostać Żydówką. Zaczyna pobierać lekcje u młodego ciałem i duchem Jonasza Steinberg (w tej roli naprzemiennie Piotr Chomik i Dawid Szurmiej), przyszłego rabina, a obecnie trenera koszykówki. I choć nie idzie jej to wcale, bo to albo myli pojęcia, albo nie potrafi dobrze wypowiedzieć słów w jidysz (np. na mezuzę mówi meduza, a jarmułkę jarmużka), to uparcie chłonie kulturę żydowską. Taka zawziętość kobiety sprawiła, że wiele zdarzeń nieprzewidywalnych zaczęło wydarzać się w życiu bohaterów.

Komedia jakich mało, bo nie dość, że dobry humor niesie się ze sceny, to jeszcze widać, że aktorzy odnaleźli się w narzuconej konwencji i zaufali temu co reżyser miał w zamyśle. To sprawiło, że sztuka, mówiąc najprościej, była lekka i przyjemna. I jak nigdy przestały nawet razić wprowadzane projekcje filmowe, bo tutaj otrzymały zadanie specjalne i dopowiadały historię bohaterki. Wyjaśniały jak bardzo przejście na inną wiarę jej nie wychodzi. Ale zamiast zacietrzewiać się w tradycjach i kulturze żydowskiej widz otrzymał możliwość spojrzenia na nią pod innym kątem. Tak pod postacią Rona oraz jego matki przedstawiono niewierzących Żydów, co pozwoliło skonfrontować panujące stereotypy i zniknąć wszelkim wyobrażeniom na temat takich postaw. Krystyna zaś demonstrowała jak przechodzenie z jednej wiary na drugą może wpłynąć na życie, nie tylko własne, ale i innych.

W rolach trzech rabinów (Henryk Rajfer, Maciej Winkler, Wojciech Wiliński) odzwierciedlono wielką ortodoksyjność, z tym, że każdy z nich odbierał ją inaczej i inaczej praktykował. Tworząc własny i oryginalny pogląd na judaizm. Z takimi różnorakimi działaniami mierzył się młody Jonasz, który wychowany już w innych czasach trzeźwym okiem spoglądał na to jak działa współczesny świat. I w zupełnie inny sposób poruszał się po panujących w nim regułach. Wnosząc powiew świeżości, w poglądy, które już jakiś czas temu skamieniały. Udało się Marcinowi Sławińskiemu naruszyć porządek świata religijnego i wnieść do niego dużo humoru i dobrej zabawy. Pobawić się tekstem Daniela Simon i stworzyć inscenizację teatralną umiejscowioną w bliskich nam realiach współczesnych, tematach, które obce nie bywają.

/fot. Andrzej Wencel/
Szabasowa dziewczyna
autor: Daniel Simon
tytuł oryginału: The Convertible Girl
reżyseria: Marcin Sławiński
przekład: Janusz Tencer
scenografia: Wojciech Stefaniak
kostiumy: Agnieszka Kaczyńska
asystent: Ernestyna Winnicka
obsada: Piotr Chomik, Sylwia Najah, Henryk Rajfer, Dawid Szurmiej, Marek Ślosarski, Ernestyna Winnicka, Maciej Winkler, Wojciech Wiliński

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE