Komedia o napadzie na bank, reż. Tomasz Dutkiewicz

16:15

Komedia o napadzie na bank - ten tytuł od razu wydał mi się dość przewrotny, bo czy w ogóle jakiś spektakl nazwać można tak, aby od razu nadawać mu silnych znamion komediowości i próbować przekonywać widzów, że zaprasza się ich na farsę najprawdziwszą w swych strukturach? Wielu pewnie złapie się na ten chwyt i sama przyznać się tutaj muszę, że i ze mną było bardzo podobnie. Słowo komedia skusiło mnie do zobaczenia spektaklu. Reszta zaś tytułu wydała się intrygująca. I jak się okazało, na moje szczęście, sztuka dostarczyła wszystko, co obiecał już na wstępie

/fot. Teatr Komedia/ Olaf Tryzna/

Na początku ucieczka z więzienia, w którą zamieszani są wszyscy strażnicy wyższego i niższego szczebla. A po pokonaniu pierwszej z przeszkód to już tylko szukanie sposobu jak wykraść z pewnego banku pewien skarb. Po drodze oczywiście przydarzy się także jakaś przygoda miłosna, w której to o serce pięknej damy (Katarzyna Zielińska) bić się będzie dwóch - nazwać ich można śmiało - kryminalistów. Z tą różnicą, że jeden będzie pałał się w kradzieżach bardziej, a drugi trochę mniej, ale za to obaj choć inteligencją grzeszyć nie będą to szczęście będzie im sprzyjać w wielkich planach zdobycia bogactwa. Całość zaś, czyli całe mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji, niespodziewanych romansów, wielu gaf i potknięć (oczywiście, w życiu postaci) dziać się będzie w scenografii, która w pierwszym rzucie przypominać będzie więzienie, w drugim miejski bank, a w trzecim słodkie mieszkanko głównej bohaterki. I bez dwóch zdań zadziwiała w tym wszystkim (i to niemało) płynność zmiany tej przestrzeni przy tak szybkich zwrotach akcji. Trochę z podziwu trudno było wyjść, kiedy działo się tak wiele w tak krótkim czasie. Ale za to należą się naprawdę duże ukłony, bo od strony widza ta płynność zmian była tak dobrze zaplanowana, że nie sposób było poczuć, że historia w danym momencie się urywa, potem nadchodzi chwila dla techniki, po czym znów wraca na właściwy tor. I chociaż w wielu spektaklach możemy się z tym spotkać, tutaj (o dziwo!) wszystko toczyło się zupełnie innym trybem – rzec śmiało można, że lepszym. Tutaj wszystko, przychodziło z taką łatwością, że wrażenie się miało jakby się czytało dobrą lekturę, w której to kończąc jeden rozdział natychmiast przechodzimy do następnego. I to pod każdym względem, również zmieniających się scen i aktorskiej gry.

Zacznijmy jednak od tego, że Tomasz Dudkiewicz (reżyser) tak przedstawił swój pomysł na sztukę, że na scenie stworzył dzieło, które zwać wypada komedią zaskakującą i świetną. Zwać też samego twórcę wypada wirtuozem humoru i podać mu rękę za to, że jego czujne oko i zdolność obserwacji doprowadziło do tego, że spektakl swój komediowy ton zachował do samego końca. Aż sama zaraz po opuszczeniu murów teatru wyznać głośno musiałam, że na tak dobrej komedii to już dawno nie byłam. A teraz przechodząc już do samej aktorskiej gry mogę powiedzieć dokładnie to samo. Bo ona również (jak scenografia czy inscenizacja) bardzo mnie zachwyciła. I nie będę się silić na wyróżnienie poszczególnych aktorów, bo oni wszyscy zagrali na pełnych obrotach i wysokim poziomie. Wiadomo, że pierwszoplanowe role wychodziły na czoło stawki, mowa tutaj o: Rafale Cieszyńskim, Przemysławie Sadowskim czy Katarzynie Zielińskiej, ale w żaden sposób nie spowodowało to, że o reszcie dało się zapomnieć. Bo oni wiernie towarzyszyli w tej grze wspomnianej trójce. I chociaż obsada była bardzo duża to o ich potknięciach mówić się nie da, bo jeśli i one się pojawiały to były słabe do wychwycenia pod tym płaszczem dobrego aktorstwa. Więc nie pozostaje nic innego jak uchylić czoło przed tym zgranym teamem, który pokazał, że na scenie można czuć się świetnie nie tylko w swojej roli, ale również w towarzystwie, które tej roli partneruje.

/fot. Teatr Komedia/ Olaf Tryzna/
Komedia o napadzie na bank
Teatr Komedia
tekst: Henry Lewis, Jonathan Sayer, Henry Shields
tłumaczenie: Elżbieta Woźniak
reżyseria: Tomasz Dutkiewicz
scenografia: Wojciech Stefaniak
kostiumy: Aneta Suskiewicz
aranżacje wokalne: Monika Malec, Jacek Piotrowski
przygotowanie wokalne: Monika Malec
obsada: Katarzyna Zielińska / Karolina Nowakowska, Katarzyna Żak, Jan Jankowski, Przemysław Sadowski, Rafał Cieszyński, Tomasz Sapryk, Grzegorz Pawlak, Robert Ostolski, Maciej Radel, Tomasz Dutkiewicz, Michał Gorczyca

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE