Ruby, reż. Adam Sajnuk

07:05

Ruby to spektakl, który powstał na motywach scenariusza filmowego Ruby Sparks, a który zekranizowany została w 2012 roku. Podążając za Filmweb.pl zaliczyć go można do półki dobrych filmów na co wskazują głosu odbiorców. A jak będzie ze spektaklem, który na scenę Teatru WARSawy przeniósł Adam Sajnuk? Jemu też widzowie wystawią wysokie noty?

/fot. Honorata Karapuda/

Mała kwadratowa przestrzeń. Cztery krzesła usytuowane wzdłuż jej boków. I pięciu aktorów, którzy stworzą w tej otwartej przestrzeni dość hermetyczne środowisko. Ich energie i moce skupiać się będą wokół jednego z bohaterów - Calvina (Mateusz Banasiuk), mającego w swoim życiu pisarza niemały kryzys. Wizyta u psycholożki (Edyta Olszówka) zarysowuje problem jego egzystencji i brak miłosnych uniesień. Wspólne ćwiczenia z siostrą (Sonia Bohosiewicz) mają być kolejną terapią, w której to bohater zacznie pokazywać swoje prawdziwe oblicze. Widać, że przy siostrze czuje się bardziej pewnie i bezpiecznie. Nie boi się powiedzieć jej swoich największych obaw i lęków, co w przypadku psycholożki nie działa już tak samo. Ta ma być wyłącznie powiernikiem jego artystycznej duszy. Jest jeszcze matka (Sławomira Łozińska), ale jej będzie niewiele w całym spektaklu jak i życiu bohatera, bo ten ani nie daży jej zaufaniem, ani wnioskując z historii, większą sympatią. Jego kryzys twórczy znika, kiedy w swojej nowej powieści zaczyna kreślić rysy pewnej kobiety. Swojego ideału, który nazwał Ruby (Ewelina Pankowska). Ku zaskoczeniu wszystkich, w tymi i samego Calvina, dziewczyna w jego życiu się pojawia i staje dokładnie taka jak postać z książki. Przynajmniej tak zda się Calvinowi. Problem pojawia się w momencie, kiedy Ruby na własnych zasadach, z własnymi regułami zaczyna badać i poznawać świat. To staje się przyczyną i skutkiem wielu niechcianych sytuacji, które zamiast Calvina radować pogrążają w jeszcze większym smutku.

Ruby jest spektaklem, który porusza się w świecie fikcji i fantazji. Rzec można, że w takim wyidealizowanym świecie, w którym to ideały istnieją. Pokazuje, że wiele dziać się może kiedy ludzkie wyobrażenia nie znikają. Kiedy pierwsze wrażenie poznanej osoby przyćmiewa cały świat. Choć Adam Sajnuk, reżyser, zaparcie brnie w ten świat doskonałości i miłości idealnej daje widzowi trochę wolnej przestrzeni, aby ten zastanowił się czy takie rozwiązania naprawdę są dobre. Ruby jest też spektaklem pokazującym, że człowiek wierzy w miłość i za wszelką cenę stara się jej szukać. Może czasami aż za bardzo na siłę. Dlatego wizja Calvina zaczyna żyć własnym życiem i działać na własnych zasadach. To ma pokazać wszystkim, że mimo wszystko i wszystkiego nie da kontrolować się miłości, uczuć ani bliskiej nam osoby. Że każdemu należy się trochę przestrzeni i wolności. Że zaufanie bywa podstawą życia własnego, życia w społeczeństwie i życia u boku innego.

Spodobała mi się ta wizja reżysera, a raczej akcenty, na które zwracał uwagę najmocniej. To, jak nie pozwalał szarżować bohaterom sztuki, tylko silnie określił ich zadania. A nawet zakres ruchu. Często postacie powtarzają te same układy. Często powtarzają te same słowa. Często po prostu działają schematycznie. To pozwala na świat tworzący się na scenie patrzeć wyłącznie oczami Calvina. Nie możemy wejść w życie innych bohaterów, bo oni tak samo jak Ruby w pewien sposób podporządkowują się życiu i wizji głównego bohatera. Takie silne uprzedmiotowienie każdej z postaci mocno zawęziło aktorskie podrygi. Mając określony zakres ruchu musieli silnie skupiać się na działaniach swojej postaci. Nawet na moment nie wypaść z roli. Zadanie było trudne i nie każdemu udawało się to w punkt. Było dużo dobrych momentów, ale były też takie które odbierały całego uroku. Aktorzy spłycali swoje role, a te zdały się pozbawione jakiejkolwiek formy. Jak bezkształtne postacie, które zapomniano wypełnić emocjami. W ostatecznym jednak rozrachunku nie wypada patrzeć na tę sztukę nieprzychylnym okiem, bo sama historia i pomysł jej inscenizacji ciekawił i mimo wszystko czekano co stanie się z życiem Calvina i Ruby.

/fot. Honorata Karapuda/
Ruby
*na motywach scenariusza filmowego Ruby Sparks, autorka: Zoe Kazan
adaptacja i scenariusz: Adam Sajnuk
muzyka: Michał Lamża
scenografia: Adam Sajnuk, Ewa Kania
kostiumy Ewa Kania
wizualizacje: Martyna Spryszyńska
obsada: Mateusz Banasiuk, Maja Bohosiewicz / Ewelina Pankowska, Sonia Bohosiewicz, Sławomira Łozińska, Edyta Olszówka

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE