Płatonow, reż. Monika Strzępka

14:33


W Płatonowie, spektaklu dyplomowym, który reżyseruje Monika Strzępka najbardziej uwierają postawy bohaterów. Niekiedy zbyt komiczne, niekiedy zbyt dramatyczne w jakiś dziwny i sobie tylko znany sposób współgrają ze sobą. Z łatwością łączą się tworząc na scenie bohaterów porysowanych, którzy w miarę rozwoju sztuki (powoli lecz skutecznie) zaczynają rozpadać się na drobne kawałki

/fot. Bartek Warzecha/

Uwierają nam widzom, bo nie potrafią (już!) nadać sensu swojemu życiu, wnieść odrobiny szczęścia, czegoś zmienić, czegoś nowego nadać. Są zbyt zagubieni i zniszczeni przez… Właściwie, to przez samych siebie. Bo to ich chęć bycia w świecie potrzebnym skrupulatnie doprowadza ich na skraj rozpaczy. Zbyt silnie zżyci ze swoimi problemami nie wołają o pomoc, to umniejszyłoby ich godności, oni wszystko tak naprawdę robią na pokaz, czego idealnym przykładem jest kolacja u Anny (Zuzanna Saporznikow). Nie dla przyjemności, tylko w jakimś celu, aby nikt nie poznał ich prawdziwej twarzy. I oni wszyscy tak działają. Wystarczy spojrzeć na Płatonowa (Jakub Kordas), który tą swoją bezczelnością zraża wszystkich. Udaje wielkiego idealistę, człowieka czynu, a koniec końców tak po prostu gubią go kobiety. A on gubi je. Ta machina się nie zatrzymuje, wręcz pędzi, w stronę świata bez przyszłości. I nasi bohaterowie zdają się to wiedzieć najlepiej. Niby dlaczego Sonia (Vanessa Aleksander), Sasza (Małgorzata Kozłowska), Anna i Maria (Aleksandra Boroń) tak łatwo pozwalają się omotać Płatonowi? Nie dlatego, że są to kobiety słabe – nic bardziej mylnego, one to robią bo dostrzegają przemijanie a w nim swoją samotność. Tak bardzo zależy im na ratunku tego co jeszcze z nich zostało, że nie zawahają się zrobić wszystkiego, dla życia które w ich marzeniach jeszcze funkcjonuje. Robią to na co każdy człowiek byłby gotowy.

Na scenie mamy z pozoru bohaterów młodych, takich w których powinien iskrzyć temperament, buńczuczność, a co tak naprawdę daję nam Strzępka? Brak wiary, ogromny bagaż doświadczeń, smutek i żal. Bohaterów, którzy wyglądem może nie przypominają ale swoim zachowaniem pokazują, że są niebywale dorośli. Powiedziałabym, że starość zagościła w ich życiu na dobre. I ja mam wrażenie, że jest to wynik nie ich walki z przeszłością, z bagażem który zostawili im rodzice (popatrzmy chociażby na bagaż jaki przekazuje swoim dzieciom Pietrin - Mateusz Burdach), a wynik ich życia. Ich własnego postępowania. Tego, że marzyli o czymś innym i chcieli czegoś innego. Za zbyt wielką cenę. A kiedy już to zdobyli okazało się, że to nie było to, że to ostatecznie ich gubi. Dlatego Płatonow Strzępki ma wymiar niezwykle egzystencjalny. To nie jest ta Monika Strzępka, którą znamy z jej politycznych przedstawień. Tutaj na scenie wydarza się coś zupełnie innego. Po scenie, po widowni przebiega zwykły, codzienny świat z którym mierzy się każdy człowiek, bo nie udało mu się osiągnąć tego co chciał, bo jeszcze próbuje walczyć o marzenia, bo już dawno się poddał i przegrał siebie. Właśnie tutaj zarówno reżyserka jak i aktorzy lokują swoje uczucia, troski i nadzieje. Pokazują to jak jest i jak być może. I to w ich bohaterach skupia się ten wymiar świata o którym myślimy wyłącznie w domowym zaciszu.

W tym spektaklu podoba się wszystko. Scenografia, która niby wypełniona rzeczami domowego użytku, meblami, jednak jest pusta. Niesie z sobą bagaż życia bohaterów. Kostiumy, które są mieszanką czasów przeszłych i tych współczesnych. Te zaś idealnie komponuje się z charakterami bohaterów, którzy wtłaczani są w przestrzeń sceny. Zaś aktorzy te role zagrali najlepiej jak potrafili. Byli niezwykle przejmujący i zajmujący. Potrafili grać na emocjach swoich i widzów. I takiego aktorstwa nie powstydziłby się nikt. To był naprawdę wysoki poziom. Zresztą, jak cały spektakl.

/fot. Bartek Warzecha/
Płatonow 
Teatr Collegium Nobilium
autor: Anton Czechow 
tłumaczenie: Agnieszka Lubomira Piotrowska 
reżyseria: Monika Strzępka 
scenografia i kostiumy: Arek Ślesiński 
projekcje: Kornelia Dzikowska 
muzyka: Mateusz Dębski 
konsultacje ruch i praca z ciałem: Agnieszka Kryst 
asystentka reżyserki: Agata Koszulińska 
obsada: Jakub Kordas, Zuzanna Saporznikow, Karol Biskup, Vanessa Aleksander, Małgorzata Kozłowska, Aleksandra Boroń, Kamila Brodacka, Szymon Owczarek, Konrad Szymański, Jakub Gąsowski, Mateusz Burdach

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE