Narkotyki, reż. Oskar Sadowski

13:03

Zamiast zamknąć publiczność w czterech ścianach i klasycznie, na teatralnych deskach, wystawić spektakl, przestrzeń otwarto. A raczej przeniesiono wszystko przed budynek teatru. Tak, pod gołym niebem w Teatrze Studio (a według nowej nazwy w Studiu TeatrzeGalerii) rozegrano spektakl Narkotyki w reżyserii Oskara Sadowskiego. I nie powiem, ciekawe to było doświadczenie mierzyć się z Witkacym w takiej oto przestrzeni

/fot. Kasia Chmura-Cegiełkowska/

…bo przestrzeń do tego spektaklu szeroko otwarto. To dało przyzwolenie, aby aktorzy stworzyli kilka miejsc, w których rozgrywać się będą jednocześnie ważne dla spektaklu rzeczy. Dlatego kiedy widzimy samego autora dzieła, Witkacego (w tej roli Paweł Tomaszewski), to gdzieś za nim rozegra się scena oderwana od jego pędzącego monologu, z boku zaś dopatrzyć się będzie można jakiejś kontynuacji tego o czym właśnie jest mowa. A takie działania powstały ponieważ spektakl ten oparto na dziele, tyleż dziwnym co specyficznym, Narkotyki. Niemyte dusze Stanisława Ignacego Witkiewicza. Dzieło to nazwę poradnikiem, bo i za takie w powszechnej opinii uchodzi, a w swoich zapisach porusza oprócz wątków wszelakich używek, również wątki dotyczące higieny, a także człowieka i jego powolnego staczania się. I całkiem przyjemne to doświadczenie było oglądać taki utwór pod gołym niebem, a wszystko dlatego że warunki atmosferyczne jakby zaczęły sprzyjać wątkom poruszanym w spektaklu (mam nadzieje, że to nie tylko moje wrażenia).

A wątków poruszonych w tym spektaklu będzie co niemiara. Nie odchodząc zbyt daleko od tytułu, motywem przewodnim staną się narkotyki, a zaraz za nimi alkohol i papierosy. Dlatego też sama wizja spektaklu będzie wydawać się silnie oderwana od rzeczywistości. Przypomni fikcyjny świat, świat nieistniejący nawet w ludzkiej wyobraźni, gdzie nikt nie potrafi racjonalnie myśleć, skupiać się na rzeczach ważnych i prawdziwych. Gdzie poza życiem w używkach i z używkami nie interesuje przedstawianą społeczność nic. Ale żeby na tym nie zakończyć w spektaklu poruszony zostanie sam aspekt człowieczeństwa. To jak ludzie potrafią upadać cywilizacyjnie. Oddalać się od rzeczy pozornie ważnych, a skupiać tylko na sobie i tandecie, którą ofiaruje im świat. I w końcu rzecz, która w tym spektaklu odegra najważniejszą rolę. Sztuka. Tak, to ona niby wyniesiona przez inteligencję na wyżynę w tym spektaklu, podobnie jak wszystko, ulegnie dekonstrukcji. Popsuciu i obniżeniu swoich standardów. A wyjaśnić to przyjdzie samemu Witkacemu i Zofii Stryjeńskiej.

Mimo poruszenia tak ważnych kwestii, sztuka ta wydaje się minimalistyczna, a wszystko dlatego, że przy użyciu niewielu środków artystycznych przyszło przedstawić dzieło Witkacego. Nie próbowano rozkładać go na czynniki pierwsze, tylko stworzyć zupełnie nową wizję jego dzieła. Udał się zamysł dramaturgiczny Marcina Cecko, który przy tym dziele musiał się niemało napracować, żeby nadać mu kształt jeszcze bardziej odrealniony niż uczynił to sam autor. Udał się też zamysł samemu reżyserowi, a aktorom zaś udało się w tę wizję wejść i zagrać ją tak, aby była zrozumiała dla publiczności. Mimo wszytko, nie jest to jednak spektakl łatwy. I to nie dlatego, że zahacza o trudne tematy, o tematy gnębiące od zawsze człowieka, ale dlatego że Witkacego postanowiono przenieść w teatralną przestrzeń w formie innej niż on sam by tego chciał, nadając mu mocnych rysów współczesnych, ale nie odchodząc przy tym od wyobraźni człowieka, która tworzy się podczas stanów nieważkości.
/fot. Kasia Chmura-Cegiełkowska/
Narkotyki
autor: Stanisław Ignacy Witkiewicz
reżyseria: Oskar Sadowski
adaptacja, dramaturgia: Marcin Cecko
scenografia: Anna Met 
kostiumy: Marta Kuliga 
reżyseria światła: Aleksander Prowaliński
muzyka: Tomasz Mreńca
wideo: Hanna Maciąg / Adrien Cognac
asystent reżysera: Maciek Omylak
kierownik produkcji: Justyna Pankiewicz
asystent produkcji: Małgorzata Cichal
obsada: Rozalia Mierzicka (gościnnie), Natalia Rybicka, Andrzej Szeremeta, Robert Wasiewicz, Paweł Tomaszewski (gościnnie) / Tomasz Nosinski, Ewelina Żak, Marta Zięba (gościnnie)

Zobacz także

0 komentarze

FACEBOOK

YOU TUBE